środa, 26 października 2011

Dawid postraszył Goliata.

Wczorajszy mecz 1/8 finału Pucharu Polski pokazał, że Polonia mimo spadku do I ligi, nadal może walczyć z najlepszymi drużynami w kraju. Pomijając fakt, że polska piłka aktualnie stoi na niezwykle niskim poziomie, Lech to ogromny kapitał. To zawodnicy zarabiający ogromne sumy, grający na nowo wybudowanych stadionach. Lech to marka, to wojewódzki Klub. I znów doszło do starcia z miejską Polonią Bytom. Z Polonią, która mimo ciągłych problemów, zajmuje 3 miejsce w e-marketingu w Polsce, która swoją dzielną postawą, zasłużyła sobie na miano jednej z najwaleczniejszych drużyn w Polsce. Co tu dużo mówić. Na papierze, bytomianie byli bez szans. Budowany od nowa zespół, przeciwko ,,Lokomotywie" rozpędzonej w kierunku Mistrzostwa Polski. 


Tymczasem Ci młodzi faceci ( w większości oczywiście, bo ja do starych też nie należę) sprawili poznańskiej drużynie ogromne problemy. Z przyjemnością patrzyło się, jak nasi gracze, zarabiający dziesięć razy mniej, doprowadzają do furii Luisa Henriqueza czy kadrowicza Grzegorza Wojtkowiaka. To pokazuje, że podopieczni trenera Fornalaka mają ogromny potencjał, który trzeba przełożyć, na utrzymanie w I lidze. 


Mecz zawierał wszystko. Była radość, zdenerwowanie, łzy i poczucie dumy. 
W takich chwilach, człowiek jest podwójnie dumny, że kibicuje tej drużynie od najmłodszych lat i może pracować, na rzecz bytomskiego Klubu.

P.S. Tak prywatnie ode mnie, tutaj przynajmniej mogę:
Borski Ty skurwysynu!


Mój opis meczu z oficjalnej strony Polonii:

Konferencja prasowa:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz